musical MISTRZ I MAŁGORZATA
musical MISTRZ I MAŁGORZATA
«Mistrz i Małgorzata» to jedno z najważniejszych dzieł literackich XX wieku. Satyryczny obraz Moskwy lat trzydziestych minionego stulecia, Jerozolima w czasach Piłata i Chrystusa , Bal Pełni Księżyca, wyprawiany przez Szatana dla największych złoczyńców tego świata… i piąty wymiar, który ostatecznie kompromituje materialistyczną koncepcję świata. Powieść Bułhakowa jest dla mnie niezwykle inspirująca , to doskonały materiał literacki na stworzenie widowiska pełnego magii i humoru, dający okazję do inscenizacyjnego rozmachu i zadumy nad losami świata.Wreszcie «Mistrz i Małgorzata" opowiada o rzeczach dla mnie najistotniejszych- o miłości i artystycznej wolności. Michaił Bułhakow żył i tworzył w czasach największego w historii eksperymentu z dziedziny inżynierii społecznej. Bolszewicy, aby stworzyć „nowy ład" podporządkowali sobie wszystko i wszystkich. Lenin już w 1918 roku nakazał zamknięcie wszystkich niezależnych gazet, w 1922 wprowadził cenzurę kontrolującą każdą dziedzinę artystycznej twórczości, doprowadzając do degradacji statusu artystów i pisarzy. Podporządkował sobie sądy, a prawo służyło jedynie uprawomocnianiu jego decyzji. Stalin uczynił Rosję sowiecką miejscem, w którym życie było nie do zniesienia... W takiej rzeczywistości Bulhakow pisał „Mistrza i Małgorzatę". W swej literackiej wyobraźni sprowadza do Moskwy szatana. Woland i jego świta w strasznym świecie stalinowskiego terroru nie muszą czynić zła.Ono istnieje w wymiarze nie mającym sobie równych w historii człowieka.Podłość, chciwość, donosicielstwo, służalczość czy tchórzostwo mieszkańców ówczesnej Moskwy jest wszechobecne. Diabeł już nie jest ludziom potrzebny. Bóg także... Mistrz w świecie tryumfującego, totalnego zła, w swojej powieści przywołuje bezwarunkowe i totalne dobro - postać Chrystusa, co w czasach stalinowskiego terroru jest aktem niezwykłej odwagi i artystycznej wolności .Bolszewicy mu tego nie wybaczą. Małgorzata, dla której emanacją wolności jest miłość, staje się wiedźmą, aby uratować ukochanego. „Piąty wymiar" - fantastyczny świat, który poznamy podążając za Małgorzatą , staje się w końcu azylem dla naszych bohaterów, ich ucieczką od strasznej, stalinowskiej rzeczywistości. Na krótko przed śmiercią Bułhakow wyszeptał: „żeby wiedzieli... żeby wiedzieli". Jako reżyser mam zaszczyt podążać za literackim geniuszem Michaila Bulhakowa. Spektakl „Mistrz i Małgorzata" powstał właśnie po to: „żeby wiedzieli...". Janusz Józefowicz